Wielki Post

 

           Podczas tego świętego okresu Kościół ukazuje nam tajemnice życia Chrystusa przestającego z ludźmi oraz tajemnice Jego Męki. Napełnijmy się nimi i przede wszystkim nimi się zajmujmy. W tym świętym okresie przykładajmy się w sposób szczególny do uznania dobroci Boga dla Jego stworzeń z powodu tego, co uczynił On i wycierpiał dla nich. Przeniknijmy się uczuciami wdzięczności nie tylko ze względu na siebie, lecz również ze względu na nieprzeliczoną ilość niewdzięcznych, którzy o tym nie myślą i uczuć tych nie żywią.

          Wielki Post jest okresem samotności, milczenia i pokuty. Duch Boży zaprowadził Jezusa na pustynię. Wejdźmy w Wielki Post jako w pustynię, którą Kościół nam ukazuje. Pierwszym krokiem jaki mamy postawić, jest przypatrzenie się swej nicości, przywołanie jej na pamięć, świadomość, że do tej swojej nicości możemy powrócić dwojako: przez łaskę i w sposób naturalny przez śmierć. Udajcie się więc na swą umiłowaną samotność z tymi dwiema myślami. Pomogą wam one wejść w święte oderwanie nie tylko od świata i stworzeń, lecz także od zawłaszczenia siebie, czegoś najbardziej przeciwnego miłości Bożej.

          Kościół Święty jest taką dobrą Matką, że wszystkim rozporządza dla dobra swoich dzieci. A ponieważ wie on, że znajomość siebie jest dla nas czymś bezwzględnie koniecznym, jeśli chcemy dojść do Boga, ustanawia święty obrzęd, który dzisiaj w nim celebrujemy. Kościół życzy sobie, aby posypano nam głowy popiołem, aby nas przestrzezono, że jesteśmy tylko prochem i popiołem. Weźcie to pod rozwagę, że Kościół nie poprzestaje na jednorazowym obrzędzie, chce on jego ponawiania co roku. Tak ważne jest przekonanie nas o tym, że jesteśmy niczym, że jesteśmy nicością bytu i grzechu. Uniżmy się, siostry, i do stóp Chrystusa  zanieśmy serce skruszone i upokorzone.        

          Duch poddał myśl tego obrzędu swej Oblubienicy - Kościołowi świętemu, aby zastosował ją do swych dzieci i aby dzieki słowu prawdy okazały się one zdolne wejść na pustynię pokuty, wyrzeczenia i milczenia. gdy dusza przekona się, że jest niczym, że na nic nie zasługuje, możemy twierdzić, że znajduje się ona w tej godnej podziwu dyspozycji do przyjęcia cudownego działania łaski i miłości Jezusa. W to przekonanie wprowadza nas wiara. Pilnujmy jej zawsze, odnawiajmy się w niej często, aby bardziej ona się w nas wyryła. Bowiem, im bardziej dusza jest przeświadczona o swojej nicości, tym jest pokorniejsza, cichsza, łagodniejsza i bardziej otwarta na Boga. Pamięć o naszej nicości jest swego rodzaju przykazaniem, o którym Kościół nam przypomina. Jeżeli zajmiemy się tylko tym, to wystarczy; dobrze spędzimy samotność Wielkiego Postu i bardzo postąpimy w świętej modlitwie oraz w obowiązującym nas upodobniemiu do świętych stanów i dyspozycji, które Jezus ponosił na pustyni i w korzystaniu z nich.

          O Jezu, przypisz mi łaskę swojej pokuty, daj mi serce skruszone i upokorzone. Pozwól mi odczuwać ustawicznie wstyd i odrazę za popełnione grzechy. Pozwól mi wraz ze sobą, mocą swego ducha pokuty, cierpieć ubóstwo, opuszczenie, upokorzenie, wzgardę, niedomagania ciała i ułomności duszy, bezsilność, zależność, boleści, przeciwności, odtrącenie, nagany i krytyki ludzkie, prześladowanie, zniewagi, obelgi, niedostatek i wszystko, co spotka mnie z Twojej godnej uwielbienia Opatrzności. Pozwól mi wszystko to przyjąć przez Ciebie, pozwól mi wszystko to znieść z Tobą i dla Ciebie